Działa tylko w IE - sorry!    
     

Muzyka w klasach I-III szkoły podstawowej

Jolanta Krawczykiewicz-Holka


Według teorii pedagogicznych i psychologicznych, np. J. Piageta, C. Freineta, S. Szumana, B. Suchodolskiego sztuka odgrywa ważną rolę w rozwoju dziecka. Muzyka jest środkiem uwrażliwiającym na wartości ludzkie. Ma służyć ogólnemu rozwojowi dziecka; fizycznemu, intelektualnemu, emocjonalnemu, estetycznemu.

W związku z tym niezwykle istotne jest, aby w szkole podstawowej, już od początku kształcenia dziecka, zwracano uwagę na rolę muzyki w procesie nauczania. Niestety w dobie reformy edukacji polskiej wprowadzono projekt, aby muzyki uczył nauczyciel nauczania początkowego, a nie specjalista - muzyk (jak było przedtem). Oczywiście, wielu jest nauczycieli klas I do III, którzy świetnie radzą sobie w nauczaniu muzyki (w ramach nauczania ogólnego) i doskonale rozumieją aspekty edukacyjne tegoż przedmiotu. Jednakże sądzę, że moglibyśmy odnaleźć również pedagogów, dla których uczenie muzyki sprawia trudności z oczywistych względów lub po prostu krępują się nagle odnaleźć w nowej roli nauczyciela - muzyka, której kiedyś nie podejmowali.

Nauczanie muzyki jest bardzo ważne i powinno mieć miejsce od początku kształcenia. Albowiem proponowanie nauki pieśni, poznawanie wiedzy teoretycznej, gra ma instrumentach, ruch z muzyką, etc., np. w gimnazjum napotyka niejednokrotnie na wiele problemów - sądzę, że zgodzi się ze mną każdy, kto posiada doświadczenie w tej materii. Rozpoczynanie poznawania muzyki na tym etapie kształcenia byłoby o wiele lat spóźnione. Zatem, smutna jest sytuacja, w której znajdzie się dziecko bez poznawania muzyki na początkowym etapie nauczania (czy też będzie to poznawanie bardzo ograniczone), a potem spotka się z muzyką jedynie przez dwa lata w klasach starszych. Wrażliwość estetyczna rozwija się w dzieciństwie, rzadko pojawia się w latach późniejszych. Stąd tak ważna rola nauczyciela w szkole. Nierzadko rodzice nie mają czasu na ukierunkowanie swojego dziecka pod tym względem (może nawet jest im to obojętne) lub "muzyka" w domu prezentowana jest na zasadzie przypadkowych utworów z radia, telewizji, komputera, czy dzwonka telefonu komórkowego (o ich wartościach estetycznych moglibyśmy polemizować).

Nauczyciele nie powinni obawiać się przybliżać dzieciom muzyki, gdyż uczniowie klas I do III niezwykle chętnie uczestniczą we wszystkich formach poznawania muzyki. Lubią śpiewać, słuchać opowieści o muzyce i muzykach, grać na instrumentach (jeżeli w szkole nie ma możliwości uczenia gry na fletach prostych, to należy umożliwić dzieciom grę na instrumentach perkusyjnych, dzwonkach, etc.), tworzyć muzykę (oczywiście na miarę swoich możliwości) i uczestniczyć w muzycznych zabawach (które mogą przysporzyć trudności ze względów na rozluźnienie dyscypliny, ale jeżeli permanentnie nauczyciel będzie proponował dzieciom ruch z muzyką, to one zrozumieją, że jest to ciekawa forma muzykowania, a nie czas na przeszkadzanie).

"W tym też wieku kształtują się upodobania dziecka i podstawy jego osobowości. Wybór wartości, który zostaje dokonany, treści wpajane małym dzieciom w wieku emocjonalnej i poznawczej chłonności, mają istotne znaczenie w kształtowaniu się późniejszej postawy dojrzałego człowieka. Jest to też odpowiedni czas, a zarazem szansa kształcenia upodobań estetycznych i ukazywanie ich roli i miejsca wśród innych spraw i przeżyć". [1]

Tak więc, chcąc podsunąć koleżankom i kolegom po fachu kilka propozycji nauczania muzyki, postanowiłam podzielić się swoimi doświadczeniami. Zdaję sobie sprawę, iż sytuacja w której nauczyciele nauczania początkowego powinni uczyć muzyki istnieje już od kilku lat, lecz dopiero teraz ośmieliłam się wypowiedzieć, gdyż musiałam nabrać doświadczenia w tym temacie.

Ucząc muzyki korzystam z wielu podręczników dostępnych na naszym rynku. Nie potrafię grać na żadnym instrumencie, ale nie jest to dla mnie problemem, ponieważ w większości do zakupionych podręczników dołączane są kasety magnetofonowe lub płyty CD, z których korzystam. Zaś jeżeli podręcznik nie proponuje takich ułatwień, zawsze mogę liczyć na pomoc koleżanki, która uczy muzyki w klasach starszych (akompaniament, który mnie interesuje gra na keyboardzie, a następnie za pomocą odpowiednich programów komputerowych zapisuje na płycie CD).

Po rozpoczęciu roku szkolnego, kiedy dzieci są bardzo dumne z faktu, iż nie są już przedszkolakami, a uczniami klasy pierwszej proponuje naukę pieśni "Mam 7 lat". [2] Do tej pieśni, oprócz świetnego wprowadzenia w świat muzyki (oraz życia szkolnego), jak proponuje Maria Tomaszewska doskonała jest nauka maszerowania. Można dzieciom zaproponować następujące ćwiczenia ruchowe: marsz przy bębenku, a następnie przy kasecie magnetofonowej. "Od pierwszej lekcji należy zadbać o prawidłowe stawianie stóp i kształtowanie postawy uczniów." [3] Ciekawy może także być bieg w rozsypce lub kole.

Tekst i melodia znajdują się w podręczniku: Tomaszewska M., Jak pracować z podręcznikiem "Pierwszaki - Śpiewaki", Wydawnictwo M. Różak, Gdańsk, 1996, Wydanie I, str. 64

Inną pieśnią proponowaną przez M. Tomaszewską jest, m.in. "Orkiestra". Pieśń ta jest świetną okazją, aby opowiedzieć dzieciom o instrumentach, które występują w orkiestrze, pokazać plansze z instrumentami, zaprezentować brzmienie poszczególnych instrumentów z nagrań lub jeżeli jest możliwość to "na żywo" (np. zaprosić muzyków instrumentalistów); nauczyciel przy okazji nauki tej pieśni może również opowiedzieć uczniom ciekawostki związane ze słynnymi dyrygentami, kompozytorami (polecam interesującą książkę "Muzyczna apteczka", której autorem jest Christoph Rueger); można także pograć z dziećmi na instrumentach perkusyjnych, którym prosty akompaniament nie powinien sprawić trudności. Dzieci chętnie eksperymentują, więc ktoś (z uczniów) mógłby zostać "dyrygentem" i "dyrygować", a klasa będzie śpiewać.

Tekst i melodia znajdują się w podręczniku: Tomaszewska M., Jak pracować z podręcznikiem "Pierwszaki - Śpiewaki", Wydawnictwo M. Różak, Gdańsk, 1996, Wydanie I, str. 68

Nauczanie pieśni nie powinno być oderwane od rzeczywistości, w której żyją dzieci. W związku z tym należy uczyć pieśni okolicznościowych. Przykładem może być "Wigilia". [4] Poznając tą pieśń uczniowie mogą opowiadać o zwyczajach bożonarodzeniowych w ich domach (nauczyciel powinien również przygotować pogadankę na temat zwyczajów, obyczajów świątecznych). Nauczyciel mógłby zaprezentować dzieciom nagrania słynnych kolęd nie tylko polskich, ale związanych z tradycją zachodnią. W ten sposób uczniowie przekonaliby się o różnicach melodycznych, rytmicznych w kolędach polskich i zagranicznych (dobrym pomysłem, dla utrwalenia poznawania kolęd zachodnich, byłoby nauczenie dzieci prostej kolędy angielskiej "We wish you a merry Christmas"). Nauka pieśni "Wigilia" to także okazja do przygotowania układu tanecznego, który byłby wdzięczną prezentacją przedstawionych tam treści (poprzez gesty i ruchy dzieci mogą obrazować słowa pieśni).

Tekst i melodia znajdują się w podręczniku: Tomaszewska M., Jak pracować z podręcznikiem "Pierwszaki - Śpiewaki", Wydawnictwo M. Różak, Gdańsk, 1996, Wydanie I, str. 70

Omówione przeze mnie pieśni to tylko propozycje, które mogą służyć nauczycielom do nauczania muzyki, w klasach I - III. Mam świadomość, że jest ich niewiele, ale raczej trudno byłoby zaprezentować tutaj wszystkie pieśni, które służą mi w codziennej pracy. Sądzę jednak, że będą inspiracją dla innych nauczycieli, którzy jak ja uważają, że nauczanie muzyki na początkowym etapie nauczania jest bardzo istotne. O tym jak cenne jest wychowanie dzieci w poszanowaniu sztuki, muzyki nie muszę nikogo przekonywać, bo należy pamiętać także, że "takie są Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie".



[1]   Lipska E., Przychodzińska M., Muzyka w nauczaniu początkowym, Metodyka, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa, 1991, Wydanie I, str. 6
[2]   Tomaszewska M., Jak pracować z podręcznikiem "Pierwszaki - śpiewaki", Przewodnik dla nauczyciela z kasetą magnetofonową, Wydawnictwo M. Różak,
       Gdańsk, 1996, Wydanie I, str. 6, 7, 64
[3]   Ibid. str. 7
[4]   Ibid. str. 22, 23