Działa tylko w IE - sorry!    
     

Scenariusz na Dzień Wiosny

Małgorzata Poszwa


Występują:

  • Dziecko 1
  • Dziecko 2
  • Wiosna
  • Bocian
  • Żaba
  • Żaby-Pielęgniarki
  • Bałwan
  • Dzieci (mają przygotowane gwiazdki i słoneczka)

  1. Dzieci trzymają w rękach białe gwiazdki, machają rękami, tańczą w rytm muzyki "Cztery pory roku" A. Vivaldiego - "Zima"

     
    Dziecko 1
    Wszystko zapowiadało, że będzie zielono, a jest biało. Śnieg z nieba zbiegł, na ziemi leży i wciąż się śnieży.
     
    Dziecko 2
    Może odtąd na stałe już wszystko będzie białe?

     
  2. Na melodii piosenki "Hu, hu, ha - nasza zima zła" - Zabawa dzieci w lepienie bałwana.
    (Jedno dziecko jest ubrane na biało, inne dzieci podają mu miotłę, zakładają nos, kapelusz, przyklejają guziki z folii samoprzylepnej)
    Pozostałe dzieci klaszczą i śpiewają na melodię refrenu (w trakcie 2 części piosenki śpiewają i klaszczą w dwójkach uderzając swoją dłonią w dłoń sąsiada)

    "Czapka, szalik, łyżwy, sanki,
    to są słowa wyliczanki.
    Rękawiczki, mróz,
    Śniegu pełen wóz!"

     
  3. Dzieci stoją w półkolu. Na tle muzyki "Święty Walenty" pokazują słoneczka, które trzymają w obydwu rękach, otaczają bałwana w kole, ten staje się niewidoczny - "bałwan się stopił".
    Po chwili wchodzi Wiosna (owinięta zielonym materiałem, na którym są naszyte różnobarwne kwiaty).

     
    Wiosna:
    Witam, witam was kochani
    słoneczko wam dziś przynoszę.
    A do tego kwiatów wiele,
    dwa pełniutkie wielkie kosze.
     
    Wiosna:
    Możecie, ptaszyny, gniazda już budować.
    Mrozu już nie będzie, nie trzeba się chować.

     
  4. Na scenę wbiega zdyszany bocian (ubrany w czerwone spodnie, białą koszulę, czarną kamizelkę), dwa razy kołuje i zaczyna mówić.

     
    Bocian:
    Lecę tu z Egiptu na złamanie karku.
     
    Wiosna:
    Jesteś w samą porę.
     
    Bocian:
    Skoro tak, to zacząłbym wiosnę od śniadania.

     
  5. Bocian zbliża się do chóru przestraszonych żab(ubrane na zielono) i ciekawie im się przygląda. Z grupki żab wychodzi ta najmniejsza, zadziorna i odważna.

     
    Żaba:
    Zaraz, zaraz? O co chodzi?
     
    Bocian:
    Chodzi o to, że wy tak sobie chodzicie, a ja przyleciałem zza granicy i od
    Egiptu nic nie miałem w dziobie, jestem głodny!
     
    Żaba:
    Bardzo mi przykro, ale nie mamy kanapek.

     
  6. Żaby śpiewają piosenkę "Ale cyrk" i śmieją się z bociana.

    Ale cyrk, ale cyrk, ale kino,
    Chyba urwał z choinki się ten gość.
    Mówi, że kto on jest "Bocianino"
    Nie spodoba się żabusiom taki ktoś.
     
    Ref.
          Och, Bocianino, och Bocianino.
          Wciąż rozjaśniasz nasze sny,
          jak światem świat i kinem kino,
          Tak jak ty nie kochał nikt.
     
    Ja już wiem i ty wiesz, choć wiek minął,
    i zniknęło ze stawu wiele żab,
    imię twe budzi dreszcz Bocianino,
    lecz urody jego się nie ima czas.
     
    Ref. .......................

     
    Bocian:
    To jest łąka, prawda?
     
    Żaba:
    Zgadza się. A nie restauracja w hotelu!
     
    Bocian:
    To znaczy, że ja bocian nie mogę zjeść śniadania?
     
    Żaba:
    Nie powiedziałam, że nie możesz. Powiedziałam, że nie możesz jeść żab.
     
    Bocian:
    Dlaczego?
     
    Żaba:
    Bo są pod ochroną.
     
    Bocian:
    Czyją?
     
    Żaba:
    Moją!
     
    Bocian:
    To skandal! Ja się poskarżę... ja zaraz zadzwonię do... taty.

     
  7. Bocian wyjmuje z kieszeni telefon komórkowy i dzwoni.

     
    Bocian:
    - Tata?... Tak jestem na miejscu... Żab nie można jeść...
    nie... one sobie tego nie życzą!
    - Bądź mężczyzną... łatwo powiedzieć,... a, jeśli ja mam gołębie serce?
     
    Żaba 1:
    Bocian nie łam się. Nie damy ci zginąć z głodu.
     
    Żaba 2:
    Nie bądź smutny, będziemy ci gotować
     
    Żaba 3:
    Nie jesteś sam.
     
    Żaba:
    Poza tym możemy zostać przyjaciółmi!
     
    Bocian:
    To nie możliwe, bo...
     
    Żaba:
    Bo...
     
    Bocian:
    Bo... ja się w tobie zakochałem...
     
    Żaba:
    Chyba źle zniosłeś podróż. Oddychaj spokojnie zaraz ci przejdzie.

     
  8. Żaba gwiżdże i grupa żabek wybiega na scenę w czepkach pielęgniarskich. Badają Bociana, mierzą gorączkę, puls, itp... Krótka scena baletowa żabek-pielęgniarek przy dźwiękach muzyki, po czym bocian zrywa się na "równe nogi" i mówi do żaby.

     
    Bocian:
    Posłuchaj, zapewnię ci dostatnią przyszłość. Na razie możemy
    mieszkać u mnie, a jesienią polecimy do Egiptu. Będziesz mieszkała
    za granicą.
     
    Żaby-pielęgniarki:
    1. Nie polepszyło mu się
    2. Wręcz przeciwnie!
    3. Tu potrzebny jest fachowiec.
     
    Żaba:
    Bocian, ty niczego nie kumasz! Nie pasujemy do siebie.
     
    Bocian:
    Czy chodzi ci o różnicę charakterów?

     
  9. Bocian śpiewa piosenkę pt. "Serduszko puka...", podchodzi do żabki, bierze ją za rękę i tańczy z nią.

     
    Żaba 1:
    To ciężki przypadek, wołajcie na pomoc wiosnę!

     
  10. Wiosna wchodzi na scenę.

     
    Żaba:
    Bocian się we mnie zakochał!

     
  11. Bocian klęka i się oświadcza, przesyła całuski.

     
    Wiosna:
    Nic na to nie poradzę.

     
  12. Bocian wyjmuje z kieszeni telefon komórkowy i dzwoni.

     
    Bocian:
    To ja zadzwonię do taty:
    - Tatuś, zakochałem się!...
    - Jest mała, piękna i zielona...
    Czym się zatruła? Nie, nie.
    Nie tatuś, to jest żaba!
    - Nikt mnie nie rozumie, tatuś też się
    sprzeciwia...

     
    Wiosna: (do publiczności)
    Droga publiczności! Wiosną wszystko się może zdarzyć,
    Moja rola skończona.

     
    (schodzi ze sceny nucąc piosenkę... do lata, do lata, piechotą będę szła...)

Literatura:

  1. Należyty Jan Jakub "Pinokio...A jak myślisz?", Warszawa 2002, Fraszka Edukacyjna
  2. Jerzykowska Kalina "Teatrałki, czyli teatralne kawałki na różne szkolne okazje", Łódź 2002, Literatura